Linki
- ,,(...)człowiek nigdy nie wyrobi sobie o nikim właściwego pojęcia .Stwarza obraz i kontent.
- Indiana Jones - McCoy Max - Indiana Jones i tajemnica dinozaura(z txt), książki, M
- Instalacja Windows XP i Vista(FORMATOWANIE), PDF, txt, i inne
- Inny swiat (Tom 4 - Morze srebrzystego swiatla), eBooks txt
- Informatyczne systemy zarzadzania eksploatacja obiektow technicznych, eBooks txt
- Intymne przygody londynskiej call girl, eBooks txt
- Integracja spoleczna osob uposledzonych umyslowo, eBooks txt
- Internat - forma opieki wychowawczej, eBooks txt
- In death (Tom 1 - Dotyk smierci), eBooks txt
- Informatyka Europejczyka. Program nauczania informatyki w gimnazjum. Edycja Windows XP, Podręczniki, lektury
- Instrukcja obsĂ
Âugi Ford Ranger, TECHNIKA, Sam naprawiam samochody
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- dukeolo.htw.pl
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] 290 Piotr Śliwiński szyna-Dyckiego, chyba mniej uważnie) 17 . W rezultacie to, cot lifonią składająca się z różnych, lecz traktowanych z równą cae ścią języków, zamienia się w zaskakującą jednogłosowo--, nie, albo raczej widmowośc, o której wspominał Piotr Marecki, klucza schematyzmu, powoduje natomiast, że nieokreślor. przewidywalna. Dlatego też nie ma dotąd powodów, by mówić o leniu 18 . Jest za to powód, by uważać, że grupa młodych, wcale u nych autorów - powiedzmy: Tadeusz Dąbrowski, Bartłomk Bartosz Muszyński, Marta Podgórnik, Anna Podczaszy, Elzbie: chalska, Jakub Pacześniak, Roman Honet, Marcin Czerkasow'* - matm zła się w ciekawej sytuacji. Oto dopiero oni w pełni odczuli spotedat mentalne i materialne warunki ponowoczesności, do której nie r> ba mogą, ale i muszą odnosić się bez minoderii, odrazy, entuzjazmu, zpm-- szenia, lęku, fascynacji, gdyż przestała być ona obiektem wyboni taft' odrzucenia, stając się czymś naturalnym. Nastąpiła prognozowana rrar ginalizacja literatury. Reguły odbioru i wyceny dzieła dyktują meta, Wiersz nie ma gdzie wyrwać się z tej kultury, więc musi - w końca m jedno „musi" zawsze okazuje się ważniejsze od wszystkich „nie m - zagospodarowywać ją, obsadzać sensami i być za nią odpowiedzialn Jeśli bowiem nie podoba nam się przyszłość świata (świata bej literatury), to cała nadzieja w wierszu, nie w powieści wydane (i sprzedanej) w półmilionowym nakładzie, ale właśnie w poezji 39 . Inga Iwasiów CIAŁO NIECHCIANE. POGRANICZE IDENTYFIKACJI SEKSUALNEJ JAKI PROBLEM LITERATURY I KRYTYKI LITERACKIE Czy dziś, gdy mówimy kategoriami pożyczonymi, przejęty czy może tylko podobnymi do tych, jakie wypracowały „studia e centryczne" 1 wystarczy eleganckie zapewnienie: mówiąc o idem; kacji seksualnej będę miała na uwadze, zgodne z tradycją krytj • ministycznej, pojęcie gender, a więc związane z rodzajem kulti wym. Czy wystarczy konwencjonalnie potwierdzić: nie będę zaji wać się seksualnością, płcią autorów, lecz kwestią ich uwikła w grę kulturowej tożsamości? Moja seksualność zaś znajduje si^ bezpiecznym brzegu, z dala od lektury, w prywatności wyraźnie dzielonej od zawodu krytyka-literaturoznawcy. Ten zawód nie nawet gramatycznego rodzaju, jestem krytykiem, krytyczką tyłki użytek specjalnych spotkań w gronie osób zainteresowanych fem zmem. Czy naprawdę? Ten tekst będzie składał się z wielu pod nych pytań. „Gender", „ciało", „pożądanie" nie są po prostu tak samymi konstruktami poetologicznymi jak narrator, fabuła, cr 7 Przeciwko sobie: w bardzo ciekawym tomiku Bartłomieja Majzla H.' i zjazdowy (2001) znaleźć można utwór „mężczyznę ocenia się po tym jak kom czy", wychodzący od słynnej „sentencji" pewnej osoby publicznej. 1 8 Można natomiast mówić o pokoleniowej infrastrukturze, o pokoleniu ja* kategorii socjotechnicznej, o pokoleniu jako opakowaniu dla kilku(nastu) ml.- dych autorów, którzy zasługują na zauważenie. O pokoleniu w sensie ściślej szym można by mówić, gdyby pojawiła się grupa rówieśników - silnych i: widualnos'ci artystycznych, lub choćby wspólne „przeżycie". 1 1 Posługuję się tą kategorią, mając na myśli metodologie negujące poj 9 Oraz Paweł Lekszycki, Adam Pluszka, Julia Fiedorczuk, Maria Cyrano- centrum. Są to te same tendencje, które Ryszard Nycz określa jako plural ne, epizodyczne, labilne, wymieniając - jako najbardziej wpływowe md poststrukturalizm, postmodernizm oraz krytykę feministyczną „rozrastająi w coś, co można by nazwać poetyką różnic kulturowych" (R, Nycz, Jęz • dernizmu. Prolegomena historycznoliterackie, Wroclaw 1997, s. 212). Dodi tu trzeba inspiracje teoriami postkolonialnymi i queer theory, które w pol: literaturoznawstwie pozbawione są zaplecza ideologicznego i historyczr można jednak obserwować zainteresowanie proponowanymi przez nie L riami. Należy do nich - robiące w języku interpretacji zjawisk kulturowy! rierę - pojęcie wykluczenia. wicz, Wojciech Brzoska, Jerzy Franczak, Jarosław Lipszyc, Agnieszka Wolny Katarzyna Zdanowicz, Agnieszka Soból, Adam Kaczanowski, ponadto zas' co najmniej tuzin poetów, którzy zwrócili na siebie uwagę (nie licząc postaci juz klasycznych - bez metryki - w tym kręgu, jak Krzysztof Siwczyk, Wojciech Wencel czy Jolanta Stefko). 20 1 dlatego, wbrew pozorom stwarzanym przez niektóre sformułowania tego szkicu, operującego z konieczności skrótami, prawie nic nie jest tak ciekawe, jak odpowiedź na pytanie, co pokażą młodzi poeci. 1 292 Inga Iwasiów Ciało niechciane 293 wet podmiot. Niosą z sobą radykalną zmianę punktu widzenia, rsam zaplecze ideologiczne, do którego należy się odnieść, żeby umkmtf gestu kolonizatora. Czym jest queer theory bez subkultury h tycznej, feminizm wybierający bezpieczne obrzeża women stuóm* pożądanie traktowane jako temat równoprawny z, na przykład. n*> tywem wsi w literaturze nurtu wiejskiego? Wszystkie te. wane do naszych potrzeb, wyimki z języków „nowej wrazi: są tylko nowymi tropami tradycyjnej tematologii, jeśli nie spróbuj my przyjrzeć się ich konsekwencjom, sile i ograniczeniom. Szczególne trudności pokonać musi dyskurs wokół pici i CIK* konkretyzowanych jako gender, ale też zawieszonych międz> fiką tekstu i podmiotu niosącego jednorazowe doświadczenie. Do świadczenie nadawcy, komunikatu i odbiorcy - posłużmy się tą tr» dycyjną triadą. „Ciało niechciane" - częsty przedmiot opisu litera:. roznawczego - to takie, które wypada z ekonomii pożądania stano wiącej podstawowy wzorzec kulturowy ustanowiony ze względu na płeć i przypisywane jej role, a jednocześnie takie, które w dyskurwr staje się nieprzezroczyste, budzi zainteresowanie, staje się przedmio tem badawczym. Paradoksalnie więc jest to ciało pożądane, poządb wie badane. Badacz stoi na zewnątrz, ma bezpieczne narzędziu jednak nie wchodzi z przedmiotem badanym w specjalną relaoc którą musi kamuflować metajęzykiem? Czy nie temu służy stery ln* formuła opisu? Co jest dla hipotetycznej kultury dominującej normalnością? Nor malność mająca swoją najsilniejszą reprezentację w przekonania*:-*, społecznych to heteroseksualny „środek życia" z jego produktywno ścią i ekspansywnością. Poza tę normę wypada zarówno homoero- tyzm jak i starość - oczywiście nie tylko, jeśli przywołuję te i miejsca pogranicza ludzkiej biografii, ułatwiam sobie zadanie. Jeśb w centrum zainteresowania stawiam ciało, jego „normalne" przyy w świecie codzienności, po stronie pozytywnej, pożądanej widzę nor mę radosnej akceptacji i samoakceptacji, które przypisywane są umownemu „środkowi życia" - bez cierpień, bez chorób, bez staro ści, bez śmierci. Bez tego, co inni uznają za dewiacyjne. Chociaż rość, śmierć, cierpienie i „nienormalność" są atrakcyjnymi miejscami sztuki, to fascynację nimi można tłumaczyć za Bataille'em faktyca niemożnością zrealizowania transgresji. Jak niemożliwe są pewne stany przejścia i samo przechodzenie wypełnia zadanie specjalnych stanów i przeżyć, tak „nienormalność" jest dobra jako narracja. Ciało oraz norma uwikłane są w płeć i orientację seksualną. Pleć w literaturze ostatnich lat stała się szczególnie nieprzezroczysta za sprawą „wątku kobiecego" i feminizmu. Nie łudźmy się jednak. Jest to płeć konkretyzowana tradycyjnie, używanie nowych pojęć tego nie zmienia. Wkroczenie kobiet do literatury, ich głośne kariery, wprowadziły do języka krytycznego kategorie kobiecości i męsko ści; stanowiące też tematy dzieł i modelujące poetykę. Zainteresowa nie „płcią tekstu" i płcią autora; chętnie podkreślana płeć czytelnika i krytyka - to sytuacja powszechnie znana. Jednak, choć deklaruje my zainteresowanie gender, stajemy się eksploratorami seksualno ści. Sytuację pokrewną (relację między pojęciami miłość i seks) opi sywał podczas konferencji Pogranicza wrażliwości w literaturze dawnej oraz współczesnej Krzysztof Kłosiński, referując poglądy Rolanda Barthes'a. Mówił o wyparciu przez seks tematu miłości; to miłość jest obsceniczna, ona stanowi tabu: sentymentalność miłości, jej anachroniczność 2 . Przełóżmy to na interesujący mnie przede wszystkim temat: płeć kulturowa jest wygodnym synonimem ciała, o które pyta dyskurs, od którego domagamy się nowych znaczeń, a które przecież nie potrafi przemówić samo poza siatką kontekstu, bez uwikłań. Ono jest gender, jednocześnie pozostając sex, wyda nym na ciekawość. Z jednej strony, wracając do uwag Kłosińskiego, jest tak z pewnością, chociaż wskazówka, jaką dają w tej sprawie post- moderniści, znosi opozycję cielesności i sentymentalizmu (jeśli taka opozycja jest w ogóle do pomyślenia), albowiem zderzenie skrajne go hedonizmu ze skrajnie wyrażaną, często za pomocą klisz, uczu ciowością to ulubiona przez współczesną powieść estetyka. Sam Barthes jest jej mistrzem, ale przypomnieć w tym miejscu można Ni cole Müller Bo to jest w miłości najstraszniejsze; Jeanette Winterson Zapisane na ciele; Sen tymentalizm potrzebny jest czytelnikom tak samo jak ciało. Posługu- 2 Konferencja Pogranicza wrażliwości w literaturze dawnej oraz współczes nej - konfrontacje. Szczecin, 2-4 czerwca 1997. Tekst w zmienionej wersji: K. Kłosiński, ,Mdosna rozmowa", [w:] Pogranicza wrażliwości w literaturze dawnej oraz współczesnej, część I - Miłość, pod red. I. Iwasiów i P. Urbańskie go, Szczecin, 1998, s. 7-19. 3 E. Kuryluk, Encyklopedierotyk, Warszawa 2001; N. Muller, Bo to jest w miłości najstraszniejsze, przeł. A. Buras, Warszawa 1996; J. Winterson, Zapi sane na ciele, przel. H. Mizerska, Poznań 2000. a ostatnio Ewy Kuryluk Encyklopedie wtyk 3 . 294 Inga Iwasiów Ciało niechciane 295 jąc się ustaleniami Przemysława Czaplińskiego 4 można by tu ciało dziś bywa owinięte szczelnie w nostalgię, ale tez stycznie obnażone. Literaturoznawcę interesuje to, co owo OWH: i obnażenie znaczy. Jak się przejawia w pojedynczej egzyslc która nie jest „modelem kulturowym", lecz labilną i lokalną Ok wistością przeżyć. Oczywiście, gender criticism rozróżnia ciało i gender na paao mie teoretycznym, czy jednak terminologiczna debata przenika 4» języka krytycznego? Mam wrażenie, że nie, przynajmniej nic • czająco. Czemu gender criticism używa tak często określenia „pogramoo ność identyfikacji", odnosząc je także do kobiet, a więc grupy - po zornie - posiadającej stabilną tożsamość? Znajdziemy tu kilka odpo wiedzi. Po pierwsze, doświadczenie kobiet jest wciąż doświadcao niem pogranicznym, jako podrzędne wobec głównonurtowego wzor ca patriarchalnego, które je definiuje jako przedmioty. Po drugie identyfikacja z wzorcem może być identyfikacją pograniczną - idoc o modne przecież w literaturze ostatniej dekady wskazywanie ru restrykcyjność normy socjospołecznej, równanie do której może by; okaleczające. Popularność tego wątku dokumentuje wiele tekst np. twórczość Grzegorza Strumyka, Dariusza Bitnera, Małgor. Saramonowicz, Manueli Gretkowskiej, Kingi Dunin - katalog b tu nieskończony. Bohater naszych czasów ma kłopoty z płcią, rola matki (ojca), tuszą, spędzaniem wolnego czasu. Skonfrontow. z popularną narracją reklamy, filmu, telewizji, modelu wychowania - popada w alkoholizm, konflikt z prawem, anoreksję. Zwolnion> z walki za ojczyznę, jeśli nie ucieka w (zwykle lepszą, bardziej sat> - sfakcjonującą) przeszłość - to jest wymarzonym pacjentem dla tera peuty. Doświadczanie normy jako granicy zobowiązującej, rodzącej tzw. patologie to być może najważniejszy temat współczesnej litera tury. Temat zresztą uniwersalny, dawny, ale dziś podawany nowym językiem, wchodzącym na miejsce narracji historycznej. Temat ten jest elementem powrotu do prywatności i wyznaczania nowych rela cji pomiędzy tym, co osobiste a tym, co publiczne po roku 1989. Po trzecie (wracając do wyliczania), pograniczność to motywy homo- erotyczne emancypujące się w literaturze lat dziewięćdziesiątych. a jeszcze bardziej w refleksji literaturoznawczej. Sytuacja wygląda bowiem tak, że badacze bardziej niż krytycy, a krytycy bardziej niż pisarze nicują biblioteki i teksty w poszukiwaniu śladów emancypa cji homoerotyzmu 5 . Po czwarte: wszystko inne. Trudno znaleźć ob szar, za którym nie mamy już wykluczeń, zyskujemy pełną reprezen tację, nikt i nic nie znajduje się poza, na pograniczu, jako obiekt nie zidentyfikowany, niereprezentowany, niewyrażalny. Może być to starość, transseksualizm, sadomasochizm, celibat, bieda, przynależ ność etniczna, ale też - uwaga - heteroseksualna poprawność, wy kluczana z pola widzenia radykalnie zorientowanych nurtów gender studies. Żeby znieść problem wykluczenia, trzeba zakwestionować kategorię poprawności oraz identyfikacji i porzucić myślenie opozy cjami, zastępując je podejrzliwym metajęzykiem. Tymczasem próbujemy zdefiniować pograniczność, a więc najpierw „normal ność", co narażone jest na pułapki, jakie znają badacze np. tożsamo ści narodowej posługujący się kategoriami „swój" i „obcy". Nie trze ba dodawać, że badacz stoi na gruncie normalności, skojarzenie ana lizy tekstu z jakkolwiek pojętym coming out jest poza normą, której wypada się trzymać. Norma to także role płciowe, ewoluujące od klasycznego femini zmu do queer theory. W klasycznym feminizmie role uważano za więzienie, z którego należy wyzwolić kobietę. Wczesne teorie gender traktowały sprawę podobnie, nie akceptując postaw przyzwalających na wybór tożsamości. Wom«n i lesbian studies traktowały ciało ra czej restrykcyjnie, próbując wyzwolić kobietę, przy okazji zrzucania jarzma heteroseksualności, od przyjemności, na którą miałaby ochotę poza poprawnymi politycznie schematami. Spośród najbardziej dziś wpływowych stanowisk szczególną karierę robi to, które reprezentu je Judith Butler 6 , gdy mówi, że płeć jest performaty wem, ale nie osła bia dramatycznego i politycznego wymiaru tej konstrukcji, która pod legać może pracy rozbijania. Performatyw to nie wyrok - powiada queer theory - ale też nie nakaz negatywizmu. Jesteśmy w świecie post-, możemy wybrać sobie płeć, scenariusz erotyczny; bawić się 5 Tekstów literackich powstaje w gruncie rzeczy niewiele, ich katalog nie dostarcza wielu mozliwos'ci badawczych. Por. I. Misiak, Od romantycznej przy jaźni do lesbianizmu, „Fraza" 2001, nr Vi, s. 148-153. 6 J. Butler, Gender Trouble: Feminism and the Subversion of Identify, Rou- 4 Por. P. Czapliński, Wzniosłe tęsknoty. Nostalgie w prozie lat dziewięćdzie siątych, Kraków 2001. tledge, 1990. 296 Inga Iwasiów Ciało niechciane 297 i komunikować. Ten wybór może też być wyborem „neokonserwatywnym" 7 . Pomijam fakt, że w polskiej kulturowej ta teoria jest tylko teorią, na pewno można ją jedi wać w interpretacjach literatury. Problem w tym, że trze", wykazać się inwencją modernizacyjną i zostawić na dalekim społeczny kontekst literatury. Znajdujemy się na etapie nie przedemancypacyjnym, a nadzór obyczajowy każe dz wać zakamuflowane pochwały kochanków na minitrakt. i podróżowaniu lub emblematy nieprzystosowania. W badaniach anglosaskich zliberalizowanie teorii gender i gra z liberalizowaniem literackiej teorii gender. Psychologia pa oraz analiza społecznych uwarunkowań jej bytowania (a wiec. a* zwijmy to tak, performatywność praktykowana w fabułach) jes «c matem interesującym, ale nieco anachronicznym (w badaniach pa» skich jednak jeszcze nie domkniętym). Nie mówię o tym, żeby i ływać do „nowoczesności metodologicznej". Przeciwnie: u że analityczne procedury gender crińcisnł mają tak silny / •• z kontekstem, w którym powstały, iż nie można ich stosować do na szej literatury bez komentarza i bez s'wiadomości istnienia związków między zjawiskami literackimi a ideologią i praktyką krytyczną. Lne- ratura w Polsce ma inny kontekst niż w Ameryce, więc musimy do pracować się własnej teorii. Na pewno musimy przerobić lekcję kry tyki rewindykacyjnej, ale chciałabym przy tym uniknąć mówi er. z perspektywy przebudzonej ofiary. Z wpisywania tożsamości w - go rodzaju pesymistyczną wizję ciała i seksualności, która zakłada, ze dobijanie się do własnej identyfikacji jest zawsze bolesne, że jest ro dzajem procesu chorobowego, że musi przebiegać na kształt kwaran tanny. Takie spojrzenie jest zdecydowanie „innym spojrzenie: spojrzeniem śledczego lub kogoś kto mu ulega. Tropimy w tekstach coś, co uznajemy za fascynujące dziwactwo, zarażamy teksty naszym pragnieniem tajemnicy. Ten stan rzeczy bywa tematem literatury ho- moerotycznej, ta sytuacja podglądactwa staje się jej ulubionym mot) - wem. Triumfem normy, wyznaczającej warunki dialogu. Odwróćm> sposób rozumowania: dziwność, obcość nie jest elementem identyfi- kacji, ale elementem procesu jej odbioru. Element ten, stematyzowa- ny, wraca do nas w znakach tekstu, gdzie odczytujemy go nie jako składnik komunikacyjnej gry, lecz jako „prawdę o Innym". Żeby sprawę uprościć: sądzę, że inność nie jest składnikiem ni czyjej tożsamości, lecz tylko elementem procesu komunikacji. Ciało niechciane jest jednocześnie ciałem pożądanym, albowiem wywołu je zaciekawienie. Inność podlega stygmatyzacji, będąc jednocześnie atrakcją przyciągającą uwagę. Zarówno odrzucenie, jak i przyciąga nie są najważniejszymi tematami literackimi, albowiem przykuwają uwagę. W tej sprawie, sprawie kontaktu na wynegocjowanych przez samą kulturę warunkach, porozumieć się najłatwiej. Tak więc roz mowa ze śledczym jest podstawową kliszą opowieści o identyfika cji, płci i ciele. Krytykowi śledztwo daje zatrudnienie, dlatego powi nien od czasu do czasu przemyśleć własne motywacje. Kwestia ciała, identyfikacji, seksualności jest kwestią nie tyle na nowo odkrytą przez tekst, ile kwestią na nowo nazywaną przez dys kurs. Ponowoczesny, postfreudowski język tego dyskursu każe nam szukać obiektów, które dadzą się zużytkować jako dokumenty „nowej wrażliwości" albo przynajmniej „innej wrażliwości" kultywowanej także w sztuce dawniejszej. W polskim dyskursie krytycznym, je szcze przed refleksją teoretyczną, przed językiem gender, sama obe cność kobiet uwyraźniła obecność mężczyzn i w pewien sposób „useksualniła" dyskurs. Nie zawsze w zgodzie z intencjami pisarek i pisarzy; kiedy indziej obligując je (ich) do zajęcia się tematami toż samości w samych tekstach i w strategiach wokół tekstów. Można zauważyć istnienie symetrii - im więcej kobiecego, tym więcej mę skiego. Jest Tokarczuk, więc musi być Stasiuk. Nie będę narażać się społeczności literaturoznawczej i nie wymienię nazwisk krytyków, co zresztą skłania mnie do autokomentarza: posługujemy się nazwiska mi, które sami uznajemy za dostępne. Ale, co jeszcze ważniejsze, ka tegorie seksualne są rzutowane na autorki o wiele bardziej niż na au torów. O pisarkach mówi się o wiele częściej, analizując gender ich tekstów i osób, niż wtedy, gdy rzecz dotyczy pisarzy. Jest to tylko częściowo kwestia rozbioru tematologicznego, odpowiedzi na arty kułowane przez kobiety treści dotąd słabo rozpoznane w literaturze 9 , 7 Z publikacji w języku polskim por. „Ośka" Pismo Ośrodka Informacji Śro dowisk Kobiecych 2000, nr 4-1. 8 O różnicach terminologicznych i teoretycznych patrz: B. Choluj, Różnica 9 Dzieje się tak na dwu poziomach: w języku krytycznym, chętnie sięgają cym po efektowne określenia jak „literatura menstruacyjna"; w women studies, które są w Polsce dominującym kierunkiem wśród teorii gender. między „women studies" i „gender studies", „Katedra" 2001, nr 1, s. 26-34. 298 Inga Iwasiów Ciało niechciane 299 aktywności studiów kobiecych. Jest to także kwestia pewni mii dyskursu, kwestia zawłaszczania, brania w posiadanie. Be dyskutujemy o anatomii bohaterek Gretkowskiej, ale mam * że idzie nam w tym dyskutowaniu o anatomie Gretkowskiej nuję więc ostrożność, bo mówią nami podstępne schemat śli mamy zupełnie inne intencje. Pisarstwo kobiece z pozycji paternalistycznych oman w kategoriach seksualnych, albowiem kobieta jest zaw szi i nic się tu nie zmieniło. Kobieca seksualność (cielesn. erotyka, dojrzewanie, macierzyństwo, jak starzenie się i śmie ma pełnego wyrazu, ponieważ porządek symboliczny został tśm nowany przez męskie spojrzenie 10 . Obie te, słuszne, opinie, t zmieniają, a w dodatku wchodzą z sobą w dziwny układ. Domap się silniejszej reprezentacji płci skutkuje useksualnieniem d>^4 wokół pisania kobiet i eskalacją postaw, przeciw którym krytyka feministyczna. Z tych wszystkich powodów, kiedy zastanawiałam się nad tern tego szkicu, przypomniał mi się film Karoly Makka Inn* rżenie (Węgry 1980) z Jadwigą Jankowską-Cieślak i Grażyna S łowską w rolach głównych. Powieść, na podstawie której po***! scenariusz do niego, nosi tytuł W granicach prawa. Nie wiem tM *l z tych tytułów jest bardziej adekwatny, który bardziej mi - . - film należy do moich ulubionych z powodów bliskich senuorm obu. Po pierwsze: w badaniu tekstów kultury najbardzie o „inne spojrzenie", o porzucenie tego centralnego (mimo wyoMP nych wcześniej wątpliwości). Po drugie: warto pamiętać o vnap»> bylskiej obecności prawa w rozumieniu foucaultowskir. ście. Film, przypomnę, jest tyleż polityczny, co obyczajowo burwo» sujący, opowiada o miłości lesbijskiej w państwie komun:-' Mógłby stać się przedmiotem wieloaspektowej analizy, u- czącej ról seksualnych, subkultury homoerotycznej, znaki fikacji, przemocy dyskursywnej i tego, jak ta przemoc modeluje prywatności. Filmowy romans znakomicie unaocznia feminisiyeai hasło „prywatne jest polityczne", choć jeszcze bardziej pokaz polityczne staje się prywatnym. Nie mogę poprzestać na analizie tego obrazu - takiej próby doko nałam zresztą w innym miejscu 1 1 - ale zatrzymam się przez chwilę, przypominając scenę rozmowy filmowej Ewy ze śledczym. Ma ona miejsce pod koniec filmu, kiedy grana przez Szapołowską bohater ka, postrzelona przez oszalałego z zazdrości męża, snuje opowieść wobec naczelnego redaktora swojej gazety. Ewa właściwie więc już nie żyje, a wszystko jest tylko opowiadaniem w obliczu opowiada nia, literacką narracją. Śledczy chce się dowiedzieć czegoś o prze biegu zdarzeń, pyta - jakie stosunki panie łączyły? - ale zmierza do pytania podstawowego - jak wy to robicie? Jankowska-Cieślak od powiada mu konkretnie, pomaga sobie gestem, pokazuje palce. Mówi, ale czy naprawdę dopuszcza go do jakiejś tajemnicy? Przeka zuje śledczemu wersję oficjalną. Przekazuje tę wersję także widzo wi, bo jakieś wyjaśnienie - możliwie proste - każdemu się należy. Śledczy pyta o zewnętrzną, techniczną stronę miłości, nawet nie przyjdzie mu do głowy indagowanie w kwestii: a co wtedy czujecie. Tu, trzeba przyznać, zrobiliśmy postępy, bo chcemy się dobrać także do „innej" duszy. Przypomniałam sobie tę scenę, ponieważ trochę niechętnie (co już wyraziłam na wstępie) podejmuję raz jeszcze temat „pogranicza płci", „identyfikacji" (sama ten temat wybrałam, lecz strategia podejrzliwości, nawet wobec siebie, coraz bardziej mi odpowiada) - więc, choć ten temat wydaje mi się „już wypowiedzianym", pozwo lę sobie nawiązać do problematyki niewyrażalności. O wiele bar dziej zajmuje mnie kwestia retoryczności tych pojęć niż one same, a szczególnie ich psychologiczne konotacje w tekstach. Bo w tej sprawie, w sprawie kontekstów, podświadomości, traumy, można powiedzieć sporo, ale właściwie klucząc wokół łatwych do przewi dzenia wniosków. Istotniejszy problem tkwi w komunikacji, jest to o wiele bardziej problem mieszczący się w pragmatyce rezonansu niż poetyki immanentnej dzieła. Idzie bardziej o reguły przyswajania tekstu niż o jakąś specjalną, odrębną estetykę 12 . 1 1 „Pogranicza" 2001, nr 2. 2 Tak więc odpowiedź na pytanie artykułu Anny Łebkowskiej musiałaby 1 1 0 Poglądy takie znajdziemy w większości publikacji z dziedziny i>er^r~ *m być obwarowana licznymi zastrzeżeniami. W literaturze polskiej ostatniego dziesięciolecia płeć uwodzi raczej komunikację niż teksty. Por. A. Łebkowska, Czy „płeć" może uwieść poetykę, [w:] Poetyka bez granic, pod redakcją W. Bo leckiego i W. Tomasika, Warszawa 1995. dies w Polsce. Są także przedmiotem refleksji w książce: Ciało, płe red. M. Hornung, M. Jędrzejczak, T. Korsak, Warszawa 2001.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plzolka.keep.pl
|