[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Delfiny zamiast reniferów W tym roku Mikołaj oparł się tradycji i w sobotę 4 grudnia o 14.45 zawitał do Crewe wodnymi saniami zaprzężonymi w cztery delfiny. Nikt wprawdzie tego nie widział, ale jak inaczej mógł on zjawić się na miejscowym basenie? Swojskie Mikołajki odbyły się tu pod nazwą "International Santa Day" i jak przystało na imprezę międzynarodową wzięły w niej udział dzieci angielskie, słowackie, rosyjskie i polskie. Te z dzieci, którym przeszkód nie stawiało zdrowie pławiły się w basenie (te starsze) i brodziku (maluchy pod opieką dorosłych). Największymi atrakcjami był dmuchany zamek-zjeżdżalnia i duży pływający tygrys na basenie oraz unoszące się na wodzie plansze a'la liście nenufarów na brodziku. - Ja też chciałam pływać , ale niedawno byłam chora – opowiada siedmioletnia Nikola Słowiak Część dzieci z powodu zwykłych o tej porze roku przeziębień nie mogła skorzystać z atrakcji na basenie Roksana Kulawik (7 lat) również nie mogła wejść do wody – Chciałabym nauczyć się pływać bo jeszcze nie umiem, ale będę musiała poczekać bo jestem jeszcze chora. Dziewczynka przygotowała się natomiast na przybycie pana z prezentami - Chciałam wziąć ciasto dla Mikołaja tylko zapomniałam. Ale znam piosenkę. Na szczęście organizatorzy oprócz pływalni przygotowali też inne atrakcje. Ci, którzy nie pływali, rodzice i dzieci najpierw z zazdrością poobserwowali pluskających się z balkonu, a potem w sali na górze rozpoczęło się malowanie twarzy. Specjalista od efektownego makijażu rozłożył swoje przybory na stole, zapewnił troskliwe mamy o nieszkodliwości używanych farb i już na krześle wylądowała pierwsza chętna do odmiany wizerunku. Oczywiście w pierwszym rzędzie ustawiły się małe damy. Trzyletnia Magda Witek wybrała dość mocny i odważny wzór pszczółki – spodobał się małej chyba dlatego, że kolory są tak wyraziste – stwierdziła jej mama Ilona. W czasie zmieniania wyglądu jednych, inne dzieci miały zajęcia plastyczne związane z tematyką bożonarodzeniową i mikołajową. Przed godziną szesnastą zakończyły się zajęcia na basenie i pojawili się pływacy, bardzo zadowoleni, tak jak ośmioletni Wiktor Mazurenko – Było fajnie, a najbardziej podobała się mi się zjeżdżalnia – powiedział chłopiec, który na imprezę przyszedł z mamą Tatianą i starszą siostrą Olą. Gdy na sali był już komplet uczestników pojawił się oczekiwany gość – Mikołaj. Obdarował on dzieci prezentami, którymi były kolorowe książeczki w języku angielskim. Tłok przy Świętym był taki, że nie dał on rady wyegzekwować od dzieci wierszyków i piosenek jakie przynajmniej część z nich przygotowała. Co dobre też niestety musi się skończyć i wraz z odjazdem pana z siwą brodą, rodzice zabrali pociechy i udali się do domów. A na zewnątrz nadal było zimno i szaro, padał deszcz... Imprezę przygotowały i finansowały wspólnie Cheshireeast Council Changing Communities Team oraz Pathways CIC z Crewe, a poprowadziła pani Agata. Po przygotowane 80 biletów stawiła się około połowa chętnych.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plzolka.keep.pl
|