image Home       image Fowles,       image Fitzgerald,       image r04 06 (9)       image R 22MP (3)       image 45 (3)       

Linki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Józef AugustynIntegracja seksualnaPrzewodnik w poznawaniu i kształtowaniu własnej seksualnościTom$całość w #d tomachPWZNPrint 6Lublin 1998`paPrzedruku dokonanona podstawie pozycjiwydanej przezWydawnictwo ApostolicumKraków 1995Redakcja technicznawersji brajlowskiej:Beata KolasaPiotr KalińskiSkład, druk i oprawa:PWZN Print 6Sp. z o.o.ul. Hutnicza 920-218 Lublintel.ż8şfax:0-ha 746-ab-hj`st`gw2Praca doktorska napisana pod kierunkiem ks. prof. dra hab. WładysławaKubika SJ. Została obroniona dnia 7 listopada 1994 r. przy KatedrzeDydaktyki Katechetycznej w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie.Recenzentami byli ks. prof. dr hab. Alojzy Marcol oraz ks. prof. dr hab.Jan Szept.`ty* * *`tyMiłość dziecięca trzyma się zasadyŇ Kocham, ponieważ jestem kochany.ŇNatomiast miłość dojrzała twierdzi:Ň Jestem kochany, ponieważ kocham.ŇNiedojrzała miłość mówiŇ Kocham cię, ponieważ cię potrzebuję.Ň Dojrzałamiłość powiadaŇ Potrzebuję cię, ponieważ cię kocham.ŇE. Fromm, "O sztuce miłości", PIW, Warszawa 1973, s. 54.`tcPrzedmowa`tcCzytelnik książki - rozpoczynający lekturę od słowa wstępnego napisanegonie przez samego autora - spodziewa się na ogół, że zostanie poinformowanyo najistotniejszych cechach indywidualnych książki, o tym, czym różni sięona od podobnych publikacji innych autorów, o szczególnym charakterzewypowiedzi autorskiej, może nawet jego osobistym przesłaniu. Oczekiwanie tojest słuszne, bowiem piszący słowo wstępne wcześniej przeczytał całość i -jeśli podjął się wprowadzenia innych czytelników w tok myśli autora - jakośją sam odczytał, przeżył książkę i chce się tym przeżyciem podzielić,spodziewając się, że może to być przydatne a Czytelnika.Pierwsze pytanie, jakie zadałam sobie przy lekturze "Integracjiseksualnej" Józefa Augustyna, to pytanie o specyfikę książki, cechywyróżniające ją spośród licznych już na rynku księgarskim wypowiedzi natemat życia seksualnego człowieka. A oto moja odpowiedź.Na seksualność człowieka można patrzeć jak na strukturę statyczną: zespółpotrzeb, przeżyć, zachowań wypełniających pewną "przestrzeń" życia,przestrzeń spolaryzowaną, wypełniającą strefy między dwoma biegunami.Jednym z nich - ocenianym pozytywnie zarówno moralnie, jak i społecznie -jest trwałe, monogamiczne, a więc wierne małżeństwo związane zrodzicielstwem, tworzące rodzinę jako optymalne środowisko rozwoju dzieci imłodzieży, a także optymalne warunki życia ludzi dorosłych i starych.Przeciwny biegun stanowi doraźne zaspokajanie budzących się, lubzasugerowanych potrzeb i pożądań, traktujących więzi międzyosoboweinstrumentalnie, bez zobowiązań, bez ocen moralnych. Niekiedy chodzi naweto zachowania przestępcze, związane z krzywdą osób mających dostarczyćzaspokojeń doraźnych, jak uwiedzenie dzieci, zniewolenie, wykorzystaniezależności, przemoc. Na tym biegunie używane często słowo "kochać" oznaczasynonim aktywności seksualnej, a nie określenie więzi międzyosobowych. Tuspotyka się zjawiska porzucenia, wyzysku, uwikłania w nałogi iuzależnienia, cierpienie i krzywdę.We wszystkich kulturach i od zarania dziejów człowiek stara sięrozgraniczyć to "terytorium" życia seksualnego, wytyczyć granice, przypisaćposzczególne działania i zachowania ludzkie do jednego z biegunów,określić, co jest dobre a co złe w tej dziedzinie życia, a także wyznaczyćjej odpowiednią rangę w życiu, ustalić priorytety, uprawnienia,zobowiązania. I te granice między dobrem a złem, między dopuszczalnym aniedopuszczalnym stają się przedmiotem dyskusji, negocjacji - inaczejmówiąc czymś umownym, różnie wartościowanym i rozumianym, tak że zarówno wspołecznym jak i indywidualnym życiu, granica ta bywa wytyczana bardzoróżnorodnie, rozgraniczając szczególnie w wychowaniu i nauczaniu to co"dozwolone" od tego co "zabronione" (np. prawem karnym).Jesteśmy współcześnie świadkami żywych dyskusji społecznych i dlategoliteratura na temat seksualności człowieka w swej większości - pozainformacjami na temat fizjologii i psychologii życia seksualnego - zajmujesię właśnie określaniem i uzasadnianiem proponowanych przez autorów liniigranicznych, co stanowi zawsze odbicie poglądów osobistych autorów, azwłaszcza ich wartościowania moralnego, zakotwiczonego w określonymświatopoglądzie. Pozostający na uwięzi statycznego pojmowania życiaseksualnego ujawniają nieraz przy najlepszej woli niezrozumienie wieluzjawisk, gdy np. mówi się o demoralizacji czy wręcz o "zepsuciu" tam, gdziechodzi o niedojrzałość, gdy nie dostrzega się zawiłości przemian, jakiezachodzą w przeżywaniu poszczególnych ludzi, np. gdy jedni podejmująwielkie ofiary i trudy, by móc cieszyć się własnymi dziećmi a inni samąmożliwość poczęcia nowego życia traktują jako przedmiot panicznej obawy,dążąc do pozbawienia się własnej płodności; gdy jedni uważają wiernośćmałżeńską za istotną wartość związku i wewnętrzne zobowiązanie a inni zanieznośne ograniczenie swego "prawa do szczęścia".Niestety rzadko spotykamy w literaturze pojmowanie tej sfery jakostruktury dynamicznej, to znaczy jako procesu rozwojowego - trwającego całeżycie człowieka - procesu, który rozpoczynając się od prymitywnychprzejawów życia seksualnego (niepokój, podniecenie, ciekawość, fascynacjaerotyczna, miłość zawłaszczająca, zazdrosna, nietrwała, przechodząca wsytuacjach konfliktowych w niechęć, nienawiść, chęć zniszczenia) stopniowozmierza - niekiedy w burzliwym a niekiedy spokojnym dojrzewaniu - dotrwałych więzi, miłości partnerskiej (to znaczy traktującej bliskiegoczłowieka jako istotę równorzędną), do miłości respektującej jego wolnośćwewnętrzną i osobiste prawa, a w bliskości seksualnej wyrażającej sięoddaniem i czułością, opiekuńczością i tolerancją dla niezbywalnejodrębności. Ta trwała więź i miłość partnerska dojrzewa także dotwórczości, wyrażającej się w rodzicielstwie i tworzeniu gniazda rodzinnegonie tylko dla dzieci, które i tak je kiedyś opuszczają, lecz także dlaludzkiej słabości i starości. Nie sposób przedstawić krótko wieloletniegoprocesu dojrzewania towarzyszącego człowiekowi na wszystkich etapach jegożycia i całe ludzkie życie wypełniającego.W procesie tym stopniowo dochodzi do scalenia, integracji kilku nurtówżycia: tego co jest biologiczne, fizjologiczne (z ich uwarunkowaniem), ztym co uczuciowe i wreszcie duchowe w człowieku. Tak, że to, co bywa.początkowo rozdzielone, wykluczające się niemal, sprzeczne, skłócone,ostatecznie ulega wewnętrznemu scaleniu, zharmonizowaniu, wreszcie;uspokojeniu.W dynamicznym pojmowaniu seksualności człowieka postrzega się go jakoistotę będącą w drodze - zawsze w jakimś punkcie rozwoju, mającą poza sobąjuż własny szmat drogi przebytej i zawsze perspektywę dalszego rozwojuprzed sobą. Ten rozwój bywa powikłany, raz przyspieszony raz zwolniony,zdarzają się w nim bolesne zranienia, blokady, katastrofy, uwikłania.Niejeden wkracza na nią bez przygotowania, samotnie, nie rozumiejąc ipozostając niezrozumiany. Niekiedy brak pomocy zagraża dalszemu rozwojowi ina długo zatrzymuje w jakiejś prawie ślepej uliczce.To, co stanowi cechę charakterystyczną tej książki, to właśnie ukazywanieżycia seksualnego człowieka jako procesu rozwojowego - nie ze stanowiskabadacza lecz duszpasterza, towarzyszącego wielu ludziom w ich drodze,gotowego do udzielania pomocy na szczególnie trudnych odcinkach tej drogi,w pokonywaniu trudnych progów a także dodającego odwagi w chwilachzagubienia, niepewności czy paniki.Koncentrując uwagę przede wszystkim na wcześniejszych okresach rozwojuAutor staje się pomocnikiem nie tylko dla młodych dojrzewających, lecztakże dla tych dorosłych, których zadaniem jest wychowanie, pomoc wrozwoju, a więc przede wszystkim rodziców, a także wychowawców ikatechetów. Ukazuje związki, jakie zachodzą między trudnościami młodychludzi a ich dziecięcą jeszcze drogą życia, umożliwia dostrzeżenie a takżenaprawianie popełnionych błędów i ustrzeżenie się dalszych. Wprowadza nator myślenia raczej przyczynowego, rozumiejącego aniżeli osądzającego czypiętnującego. Odkrywa związki między zaburzeniami rozwoju a przeżywanymcierpieniem czy niepokojem sumienia. I wreszcie wprowadzając w życieduchowe nadaje sens wszelkim dyktowanym przez proces rozwojowyograniczeniom spontaniczności nie z tytułu nakazu czy zakazu, lecz ukazującpowiązania jakie zachodzą między różnymi instancjami życia psychicznego iduchowego człowieka.Z głębokim przekonaniem pragnę powiedzieć Czytelnikowi tej książki:dobrze, że została napisana oraz że warto ją czytać.`rpElżbieta Sujak`rp`tcOd Autora`tcIstotą wychowania seksualnego jest włączenie, zintegrowanie energiiseksualnych z całą osobowością człowieka, zarówno ze światem jego uczuć jakteż z doświadczeniem religijnym i duchowym. Tak ukształtowana seksualnośćstaje się istotnym elementem wszystkich więzi międzyosobowych, także więziz Bogiem. Dzięki integracji (Z języka łacińskiego "integratio - integrare":a) scale(a)nie, tworzenie całości z wielu elementów; b) harmonijnewspółdziałanie różnych elementów w danej osobowości. "Integracja oznaczaproces, w którym wychodząc od przeciwstawnych sobie impulsów i pragnień,dochodzi się do względnej (przybliżonej) spójności umysłowej." G. W.Allport, "The individual an his religion", The Macmillan Company, New York,Collier-Macmillan Limited, London 1966, s. 92. Rozszerzona definicjaintegracji G. W. Allporta oraz jej ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zolka.keep.pl