image Home       image Fowles,       image Fitzgerald,       image r04 06 (9)       image R 22MP (3)       image 45 (3)       

Linki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dom Wydawniczy REBIS polecathrillery:Graham MastertonKRZYWA SWEETMANA G��D OFIARA GENIUSZ KONDORRobin CookINWAZJAPhilip Kerr TRAKTAT MORDERCZO-FILOZOFICZNYJoy Fielding JU� NIE P�ACZMinette Walters RZE�BIARKAhorrory:Graham MastertonKOSTNICA WOJOWNICY NOCY RYTUA� DZIEDZICTWOthrillery medyczne:Robin CookEPIDEMIA ZARAZA MUTANT CHROMOSOM 6Robin CookINWAZJAPrze�o�y� Przemys�aw BandelDOM WYDAWNICZY REBIS Pozna� 1998PrologW lodowatych przestworzach przestrzeni mi�dzygwiezdnej strumie� materii-antymaterii, migocz�c, wyrwa� si� impulsem z pr�ni z intensywnym b�yskiempromieniowania elektromagnetycznego. Na siatk�wce ludzkiego oka zjawisko mog�ozosta� wychwycone jako nag�e pojawienie si�, eksplozja barw pe�nego spektrum�wiat�a widzialnego. Oczywi�cie, ani promienie gamma, ani promienie X, a nawetfale podczerwone i radiowe nie mog�y by� widoczne dla ograniczonego ludzkiegopostrzegania.R�wnocze�nie z wybuchem kolor�w �wiadkowie na Ziemi mogliby ujrze� pojawieniesi� astronomicznej liczby atom�w w kszta�cie wiruj�cych, czarnych,dyskopodobnych kamyk�w. Zjawisko robi�o wra�enie puszczonego wstecz filmu wideoz obiektem wpadaj�cym do krystalicznego p�ynu, kt�rego falowanie by�o jakzakrzywienie czasu i przestrzeni.Jednak lec�ca z pr�dko�ci� blisk� pr�dko�ci �wiat�a niezliczona liczbapo��czonych atom�w wpad�a w odleg�e kra�ce Uk�adu S�onecznego, �migaj�c obokorbit nad�tych gazami zewn�trznych planet Neptuna, Urana, Saturna i Jowisza.Przed osi�gni�ciem orbity Marsa wirowanie i pr�dko�� masy zmniejszy�y si�znacz�co.Teraz obiekt mo�na by�o zobaczy� takim, jaki by�: mi�-dzygalaktyczny pojazdkosmiczny, kt�rego po�yskuj�ca powierzchnia przypomina�a doskonale wyszlifowanyonyks. Jedyn� deformacj� kszta�tu dysku by� rz�d wybrzusze� nad zewn�trzn�kraw�dzi� obiektu. Kontury ka�dego z wybrzusze� odzwierciedla�y masywn� sylwetk�statku-mat-ki. Nie by�o �adnych innych zniekszta�ce� zewn�trznej powierzchni: �adnych�wietlik�w, luk�w, wlot�w, wylot�w albo anten. Nie by�o nawet jakichkolwiekkonstrukcyjnych ��cze�.Kiedy statek dotar� do zewn�trznych warstw atmosfery ziemskiej, wzros�atemperatura jego pow�oki. Pojawi� si� p�on�cy ogon roz�wietlaj�cy za nim nocneniebo, kiedy pobudzone tarciem atomy atmosfery w odruchu protestu zacz�ywydziela� fotony.Pojazd nadal zmniejsza� pr�dko�� i zwalnia� wirowanie. Daleko poni�ej pojawi�osi� migocz�ce �wiat�ami, niczego si� nie spodziewaj�ce miasto. Wcze�niejzaprogramowany, zignorowa� �wiat�a. Szcz�liwie do upadku dosz�o w skalistej,pokrytej otoczakami, wypalonej okolicy. Pomimo wzgl�dnie ma�ej pr�dko�ci by�o tobardziej zderzenie ni� l�dowanie. W powietrze strzeli� s�up kamieni, piasku ikurzu. Gdy statek kosmiczny w ko�cu znieruchomia�, by� do po�owy zagrzebany wziemi. Wyrzucone w niebo rumowisko opad�o na wypolerowan� powierzchni�.Kiedy temperatura powierzchni pojazdu spad�a poni�ej dwustu stopni Celsjusza,nad jego kraw�dzi� otworzy�a si� pionowa szczelina. To nie wygl�da�o na jakie�mechaniczne drzwi. Zdawa�o si�, �e moleku�y wsp�pracuj�, aby stworzy� wej�ciebez uszkodzenia niczym nie zarysowanej dot�d powierzchni spodka.Z p�kni�cia wydoby�a si� para, dowodz�c, �e w jednostce panuje kosmiczny ch��d.W �rodku rz�dy komputer�w pracowicie przechodzi�y przez kolejne sekwencjeprogram�w. Do wn�trza wci�gni�to pr�bki ziemskiej atmosfery i gleby i poddano jeanalizie. Automatyczne procedury dzia�a�y zgodnie z planem, w��czaj�c w toizolowanie z py�u organizm�w prokariotycznych (bakterii). Analizy wszystkichpr�bek, w tym zawartych w nich kod�w DNA, dowiod�y, �e w�a�ciwy cel zosta�osi�gni�ty. Uruchomione zosta�y procedury zbrojne. Ze statku wystrzeli�a w nieboantena dla przygotowania transmisji na cz�stotliwo�ci r�wnej promieniowaniuradiowemu kwazar�w. Wszystko, by powiadomi�, �e Magnum przyby�o.Rozdzia� 1Godzina 22.15- Hej, cze��! - powiedzia�a Candee Taylor, klepi�c Jona-thana Sellersa w rami�.Jonathan w tej samej chwili obj�� j� i poca�owa�. - Ziemia do Jonathana,odpowiedz! - doda�a i zacz�a lekko uderza� przyjaciela po g�owie.Oboje byli siedemnastolatkami i uczniami w Anna C. Scott High School. Jonathanw�a�nie zda� egzamin na prawo jazdy i chocia� jeszcze nie dosta� zgody nau�ywanie rodzinnego samochodu, uda�o mu si� po�yczy� volkswage-na od TimaAppletona. Pomimo szkolnego przedstawienia zdo�ali si� wymkn�� i pojechali naurwisko, � kt�rego roztacza� si� widok na miasto. Oboje z dr�eniem wyobra�alisobie to pierwsze spotkanie na ulubionym w szkole "cyplu kochank�w". Dlawywo�ania nale�nego nastroju, jakby rzeczywi�cie potrzebowali jakiej� pomocy,nastawili radio na KNGA, lokaln� radiostacj� nadaj�c� non stop przeboje zpierwszej czterdziestki listy.- Co jest? - zapyta� Jonathan, dotykaj�c delikatnie czubka g�owy. UderzenieCandee by�o do�� mocne, aby zwr�ci� jego uwag�. Jak na sw�j wiek ch�opak by�wysoki i szczup�y. Ca�y m�odzie�czy rozw�j poszed� mu we wzrost, ku najwi�kszejrado�ci szkolnego trenera koszyk�wki.-Popatrz na spadaj�c� gwiazd�.Candee uprawia�a gimnastyk�, by�a wi�c znacznie lepiej rozwini�ta fizycznie ni�Jonathan. Jej cia�o stanowi�o �r�d�o podziwu ch�opc�w i zawi�ci dziewcz�t. Mog�aum�wi� si� na randk� z ka�dym, ale wybra�a Jonathana z powodu kombinacji jegodobrego wygl�du i zainteresowa� orazzdolno�ci komputerowych. Tak si� bowiem sk�ada�o, �e komputery by�y te� jednym zjej zainteresowa�. ,- No i co jest takiego wyj�tkowego w spadaj�cej gwie�dzie? - j�kn�� Jonathan.Zerkn�� w g�r� na gwiazd� i natychmiast wr�ci� spojrzeniem do Candee. Nie by�pewny, ale zdawa�o mu si�, �e jeden z guzik�w jej bluzki, kt�ry by� zapi�ty, gdyprzyjechali na cypel, teraz w tajemniczy spos�b zosta� rozpi�ty.-Lecia�a przez ca�e niebo - powiedzia�a Candee. Dla podkre�lenia s��wwskazuj�cym palcem rysowa�a niewidzialn� lini� na przedniej szybie samochodu. -To by�o niesamowite!W p�mroku wn�trza wozu Jonathan dostrzeg� unosz�ce si� w oddechu i opadaj�cepiersi Candee. Uzna� to za znacznie bardziej niesamowite ni� jakakolwiekgwiazda. Mia� zamiar pochyli� si� i poca�owa� j�, kiedy radio wyra�nie zacz�osi� psu�.Najpierw zawy�o tak, �e uszy zabola�y, i wyda�o z siebie dziwne piski i trzaski.Potem zaiskrzy�o si� i pojawi� si� dym.- Kurde! - wrzasn�li oboje jak na komend�, pr�buj�c si� gwa�townie odsun�� odiskrz�cego odbiornika. Wypadli � samochodu. W bezpiecznej odleg�o�ci odwr�cilisi� i spojrzeli za siebie, oczekuj�c widoku p�omieni. Tymczasem iskrzenie takszybko usta�o, jak si� pojawi�o. Wyprostowali si� i spojrzeli na siebie ponaddziel�cym ich samochodem.- Do cholery, co ja teraz powiem Timowi? - j�kn�� Jonathan.- Popatrz na anten�! - odezwa�a si� Candee. Nawet w ciemno�ci Jonathan m�g�dostrzec, �e jej czubek poczernia�.Candee wyci�gn�a r�k� i dotkn�a jej.- Au! - krzykn�a. - Gor�ce!S�ysz�c niewyra�ne g�osy, ch�opak i dziewczyna rozejrzeli si� dooko�a. Inni te�wyskoczyli ze swoich aut. Nad nimi unosi� si� ca�un gryz�cego dymu. Ka�dew��czone radio, oboj�tne czy gra�o rap, rocka czy klasyk�, spali�o si�.Przynajmniej wszyscy tak w�a�nie m�wili.10Godzina 22.15Doktor Sheila Miller mieszka�a w jednej z nielicznych miejskich rezydencjizbudowanych na wzniesieniu. Podoba� jej si� widok, lubi�a wiatr wiej�cy odpustyni i s�siedztwo Uniwersyteckiego Centrum Medycznego. Z wszystkiegonajbardziej odpowiada�o jej to trzecie.W wieku trzydziestu pi�ciu lat czu�a si� tak, jakby prze�y�a dwa �ycia.Wcze�nie, jeszcze w college'u, wysz�a za m�� za ch�opaka ze studiumprzedmedycznego. Mieli ze sob� tyle wsp�lnego. Oboje uwa�ali, �e medycyna jestich �yciowym celem i powinni razem dzieli� marzenia. Niestety, rzeczywisto��okaza�a si� brutalnie nieromantyczna z powodu ich trudnych studi�w. Jednakzwi�zek m�g�by przetrwa�, gdyby nie irytuj�ce przekonanie George'a, �e jegokariera chirurga jest wa�niejsza ni� wyb�r Sheili, kt�ra najpierw specjalizowa�asi� w internie, a p�niej w pierwszej pomocy. W efekcie ca�a odpowiedzialno�� zasprawy domowe spad�a na jej barki.Nie podlegaj�ca dyskusji decyzja George'a o przyj�ciu dwuletniego kontraktu wNowym Jorku sta�a si� kropl�, kt�ra przela�a kielich goryczy. Pomys� George'a,�eby towarzyszy�a mu w Nowym Jorku, mimo i� w�a�nie otrzyma�a stanowisko szefaoddzia�u pierwszej pomocy w Uniwersyteckim Centrum Medycznym, u�wiadomi� Sheili,jak bardzo nie pasuj� do siebie. Uczucie, kt�re swego czasu pojawi�o si� mi�dzynimi, dawno ulecia�o, wi�c po niewielkiej sprzeczce, bez z�o�ci podzielilikolekcj� kompakt�w, starych numer�w czasopism medycznych i zdecydowali si� naseparacj�. Je�li chodzi o Sheil�, odczuwa�a jedynie nieco goryczy na my�l om�skim egoizmie.W ten w�a�nie wiecz�r, jak w wi�kszo�� wieczor�w, Sheila zaj�ta by�a czytaniemniewyczerpanego stosu medycznych periodyk�w. R�wnocze�nie nagrywa�a na wideostary, klasyczny film z zamiarem obejrzenia go w tygodniu. Panowa� zupe�nyspok�j, nie licz�c przypadkowego dzwonienia poruszonych wiatrem dzwonk�w napatio.Sheila nie widzia�a spadaj�cej gwiazdy, kt�r� zauwa�yli�a Candee, ale w tym samym momencie, kiedy Candee i Jonathan przerazili si�zniszczonym radiem, Sheila by�a tak samo zszokowana identyczn� katastrof�magnetowidu. Nagle zacz�� iskrzy� i warcze�, jakby mia� za chwil� wylecie� naorbit� oko�oziemsk�.Cho� wyrwana z g��bokiego zamy�lenia, Sheila zdo�a�a wyj�� wtyczk� z kontaktu.Niestety nie na wiele si� to zda�o. Zanim od��czy�a zasilanie, magnetowid nietylko zamilk�, ale i zacz�� dymi�. Ostro�nie dotkn�a obudowy urz�dzenia. By�ogor�ce, cho� nie zanosi�o si� na po�ar.Zakl�a pod nosem i wr�ci�a do czytania. Pomy�la�a, �e nazajutrz we�miemagnetowid do szpitala i poka�e technikom zajmuj�cym si� elektronik�. Mo�ezdo�aj� co� z tym zrobi�. Nie b�dzie mia�a czasu na z... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zolka.keep.pl